wtorek, 27 grudnia 2011
Zmiany, koncert i future plans!
poniedziałek, 30 maja 2011
Black Thunder dziś w Radio Roxy
Słuchajcie dzisiaj Radia Roxy między 21 a 23. Pacior będzie gościem Tymona Tymańskiego i Grzesia Nawrockiego w audycji "Trójmiasto nocą". Będzie trochę gadania o wszystkim i oczywiście dużo muzyki. http://roxy.tuba.pl/
Pacior to ten typ od Rustlera, Kalmów, Arki i esemesów.
środa, 9 marca 2011
Tym razem o Mesie, radiu, kuchni i kuźni

Co by nie pisać, jak jest Mesa w zespole i dwuutworowa epka, to już jest zajebiście (bynajmniej się tym jaramy). A dzięki tajnym kontaktom udało nam się wprosić do audycji Kuźnia Dźwięków. Więc jeżeli mieszkasz w Koszalinie, jesteś studentem politechniki, nosisz bojówki, glany, obowiązkowo co roku odwiedzasz Woodstock, a do tego uwielbiasz ciężkie brzmienia, to absolutnie, koniecznie sprawdź jutro (10.03.2011) specjalną audycję, w której polecą dwa kawałki Black Thunder. Jeżeli nie spełniasz powyższych wymagań, a nudzisz się jutro w godzinach 21:05 -22.00 to też nic nie stoi na przeszkodzie, aby na chwilę podłączyć się do radia.

A jeżeli przyjdzie udzielić wywiadu, to kuuurwaaa, jesteśmy przygotowania i na to. Zgodnie z wytycznymi Pani Uli specjalisty szkoleniowego dla rzeczników prasowych i PR owców należy trzymać się wytycznych i powinno być zajebiście:
"W czasie wywiadu radiowego zwracaj szczególną uwagę na:
- radio to głos i emocje,
- stosuj barwne porównania , by pobudzić wyobraźnie słuchaczy,
- mikrofon zmienia tembr głosu,staraj się „mówić na przeponie”,
- kontroluj emocję – zdenerwowany głos brzmi piskliwie ,jest mniej wiarygodny ,częsta wznosząca się intonacja zdań sugeruje brak pewności,
- unikaj dźwięków rozpraszających uwagę ,jak szuranie nogami, bębnienie palcami, pstrykanie długopisem,
- nie kiwaj się -zmiana ustawienia ciała powoduje zmianę brzmienia głosu,
- oddychaj,przed wejściem do studia weź kilka głębokich wdechów-pomagają rozładować tremę"
Z uszanowaniem
Black Thunder Boys
środa, 9 lutego 2011
The Black Thunder Route 666 EP 2011
Z małą obsówą, ale w końcu, w końcu, ufff... w końcu dostaliśmy dwa kawałki o które upominał się od niedzieli Tom z Myspace. Dla potrzeb internetu stworzyliśmy szybko vinyla i okładkę w pejncie. A ponieważ jest już późna godzina i chce nam się w chuj spać, dlatego na razie odpalamy tylko A side i próbujemy nauczyć się do niedzieli tekstów. Na B side przełożymy vinyla jutro czy tam na dniach jakoś.
Chcesz przesłuchać A side - klikaj w obrazek

A side
1. Piss off you're a fucking dope (feat. Mels Niafemoth)
B side
2. Route 666
piątek, 4 lutego 2011
Niedziela trzynastego

Aaaa i jeszcze jedno, pogo !!!
niedziela, 30 stycznia 2011
sobota, 15 stycznia 2011
Aaaa ... Jak tam w waszym życiu prywatnym.
Od ostatniego naszego raza w internecie zagraliśmy cztery koncerty, z czego wszystkie wspólnie z calm the fire (plakaty post niżej). Kalmy testowały wtedy nowego perkusistę, my grę na dwie gitary. Pożyczonym busem (bo Pacior wtedy jeszcze nie miał busa ale teraz już ma i sprawdź koniecznie stronę http://www.roadtripservice.com/) i golfem Dyxa (ten golf też jest nie do powstrzymania, żeby nie było, i dlaczego golf zajebisty czytaj dalej) przemierzaliśmy landy od kaszub do warmii. Wszędzie udało się dojechać bezpiecznie i na czas z wyjątkiem powrotu do domu, kiedy to okazało się że w busowym baku brakuje paliwa. Stacji CPN nie widać na horyzoncie, a ruch na drodze w okolicach 2 nad ranem w poniedziałek też nie za duży. I w tym momencie wygrała technologia spalinowa golfa, dzięki której Darek poratował paliwem i przejechał jeszcze 150 km. Pomimo tego, że spalił nam się na koncercie wzmacniacz, gubiły okulary i czasami coś niestroiło, to chyba nie było tak najgorzej. Mało tego, nasz naczelny sprzedawca od cedeków Robert aka Bobby sprzedał kilka naszych demówek. I jak tu się nie cieszyć. Zdjęć z tych koncertów nie mamy, za to tak wypoczywaliśmy.



Jak wakacje, to muszą być festy i jakby nie patrzeć musieliśmy zaliczyć summer fest 2010 w Udorpiu koło Bytowa. To tam zagraliśmy pamiętny pierwszy koncert więc tym razem, z sentymentu, nie mogliśmy odpuścić. Sądząc po reakcji publiczności chyba było w porządku (zdjęcia produkcji Julii- dzięki!).
Na tym samym feście też zagraliśmy z calm the fire i też było fajnie i o ile nic nie stanie na przeszkodzie to 13.02.2011 też zagramy z calm the fire, ale o tym później. O teraźniejszości napiszemy też później, bądźcie czujni.